piątek, 3 lutego 2017

Podpalacz - Wojciech Chmielarz





Przygodę z serią "Jakub Mortka" Wojciecha Chmielarza rozpocząłem dość nietypowo, bo od ostatniej części serii, czyli "Osiedla marzeń". Bardzo mi się ta książka podobała i dlatego też postanowiłem nadrobić zaległości. "Podpalacz" otwiera tę serię i wprowadza nas w życie inspektora Mortki, które jest tak mocno skomplikowane, że bardziej autentyczne być nie może.

Autentyzm to chyba najmocniejsza strona kryminałów, których autorem jest Wojciech Chmielarz. Jego postacie są bardzo umiejętnie skonstruowane przez co ani nie wzbudzają do końca sympatii, a jednocześnie jest w nich coś co nie pozwala się od niech oderwać. Mam tu również na myśli głównego bohatera. Porównując "Osiedle marzeń" do "Podpalacza" zdecydowanie można zauważyć pos†ep jaki dokonał się w umiejętnościach autora, aczkolwiek nie znaczy to jakoby "Podpalacz" był książką złą. "Osiedle marzeń" jest natomiast wyraźnie bardziej dopracowane. Wojciech Chmielarz pisze w taki sposób, że nawet jeśli czytelnik na moment wyłączy się z różnych powodów od lektury, to szybko można wrócić i z powrotem wgryźć się w lekturę. Jest niby prosto, nieskomplikowanie, bez zbędnych fajerwerków, a jednocześnie mamy do czynienia z jedną z najlepszych serii kryminalnych i to nie tylko jeśli chodzi o naszych polskich autorów.

Jakub Mortka nie ma w życiu łatwo. Jest potwierdzeniem wszelkich stereotypów na temat policjantów jakie znacie. Sypnęło się jego życie osobiste po tym jak żona zmęczona jego wiecznym przebywaniem w pracy, bo nawet kiedy opuszczał komisariat i wkraczał w domowe pielesze to jednak nie potrafił zapomnieć o pracy. Takie już życie policjanta z wydziału zabójstw, że tak naprawdę kiedy podejmują oni trop to na bok idzie żona, dzieci i wszystko inne. Mortka rozstanie z żoną okupił również nieciekawą sytuacją finansową, a co za tym idzie również i mieszkaniową. Pomieszkuje w wynajmowanym mieszkaniu, dzieląc je ze współlokatorami. Studenci zamieszkujący wspólny lokal z Mortką okażą się zresztą stanowić jeden z ważniejszych elementów łamigłówki, którą przyjdzie mu złożyć. Wszystkie niedogodności, których doświadcza Mortka pójdą na bok i okażą się nic nie znaczące, kiedy "policyjny pies" podejmie kolejny trop. Jego zadanie będzie polegać na schwytaniu tajemniczego podpalacza, który po niewinnych flirtach z ogniem i kilku podpaleniach lokali gdzie nie było ofiar w ludziach, tym razem posunął się krok dalej. 

Im dłużej przyjdzie nam obcować z Jakubem Mortką i innymi bohaterami "Podpalacza" tym bardziej wielowymiarowe i niejednoznaczne okażą się te postacie. Im głębiej wgryziemy się w samą intrygę nakreśloną przez Wojciecha Chmielarza, tym mniej oczywiste będzie jej rozwiązanie. Zaskoczeni możemy być nie tylko samym rozwiązaniem zagadki kto i z jakich powodów stoi za tajemniczymi podpaleniami, ale tym czego dowiemy się o wszystkich uczestnikach dramatu, łącznie z policjantami z ekipy śledczej. Jak to bywa w przypadku kryzysów nikt kto znajdzie się w ich obliczu nie jest do końca pewien jak przyjdzie mu się  zachować, jaką prawdę na swój temat przyjdzie mu odkryć i jak zmieni go taka sytuacja. Jedno jest pewne, na koniec tej historii już nic nie będzie takie same i nikt nie będzie mógł powiedzieć o sobie, że wciąż jest tym samym człowiekiem.

"Podpalacz" to książka godna polecenia, po którą powinien sięgnąć każdy miłośnik kryminałów, gdyż Wojciech Chmielarz to naprawdę fachowiec pierwszej klasy i widoczne jest jego dziennikarskie doświadczenie z pracy nad przestępczością zorganizowaną. Powieść czyta się naprawdę dobrze, a sama intryga jest niebanalna. Myślę, że mało będzie takich naprawdę ogarniętych i tematowych miłośników kryminałów, których nie usatysfakcjonuje ten autor. Ja osobiście naprawdę jestem pod dużym wrażeniem  jego twórczości i zdecydowanie mam zamiar przeczytać pozostałe części jego serii. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz